Coraz bliżej...

Cykliczność naszej egzystencji powoduje, że co roku niby to samo. Jednak czasami sami sobie lub innym sprawiamy odmiany. Tym razem "ta pani z którą mieszkam" synowi naszemu małoletniemu sprawiła ekwipunek pozwalający całkowicie i w pełni uczestniczyć w "radosnym oczekiwaniu na przyjście Pana".
I tak pierwsze (i z tego co pamiętam dla mnie w dzieciństwie najważniejsze) to kalendarz adwentowy.  Kiedyś były to głównie bombonierki z wielkich Niemiec zawieszane na ścianie, z świątecznym motywem na opakowaniu i pralinkami Vollmilchschokolade w kształcie dzwonków lub geszynku itp., dziś jak się okazuje  może to przybrać formę kabziczek na sznurze.


Drugi niezbędny sprzęt adwentowy to lampion. W latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia (wtedy to własnie uczestniczyłem "czynnie" w roratach) raczej wszyscy mieli lampiony robione. Ja miałem z brystolu, "ta pani z którą mieszkam" posiadała wersję ekstremalną ze sklejki, który to również użytkowała jej młodsza siostra, a ostatecznie erbła to jeszcze jakoś mało cera od sąsiadów. Całość uzupełniała płaska bateria z żaróweczką od taszlampy ewentualnie świeczka, ale wersje ze świeczką nigdy do końca adwentu nie dotrwały :> Teraz jak widać wszystkie kolory tęczy.


No i trzeci element to "łobrozki z rorat" - kiedyś głównie ksero obrazków z świątecznymi motywami, za które ksiądz w wigilię (jak się uzbierało wszystkie) dawał nagrody i to nie jakieś tam drobiazgi tylko np 3 snikersy!! Do młodszych osobników wyjaśnię, że w owym czasie zakup snikersa był praktycznie nie możliwy, ponieważ występował tylko w Pewexie lub Baltonie, a cena była raczej zaporowa jak na jeden baton. Co to był Pewex lub Baltona musicie sobie wygooglować sami. Ale o tych i nie tylko tych traumatycznych przeżyciach z komunistycznych czasów dzieciństwa postaram się wrócić w innym poście. A tymczasem wróćmy do "łobrozków z rorat". Dziś Maksymilian Stanisław przesypiając całe roraty i tak dostał planszę na którą wspomniane już obrazki będzie wyklejał.


Tak więc co by nie godać "coraz bliżej święta", a i te pewnie ze względu na MSK będą inne niż zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz